It looks like you are browsing from United States. Please select your region for the best experience.
No thank you

Video Karaoke Autobiografia - Perfect

Este tema es una versión de Autobiografia, que popularizó Perfect

Formatos disponibles:

CDG (MP3+G)
MP4
KFN
?

El formato CDG (también llamado CD+G o MP3+G) es compatible con la mayoría de los reproductores de karaoke. Incluye un archivo MP3 y la letra sincronizada (Versión Karaoke solo vende archivos digitales (MP3+G) y NO recibirás un CD).

Los archivos MP4 pueden reproducirse en MAC OS X y Windows 7 de manera predeterminada.
Si tienes Windows XP o Vista, puedes utilizar Windows Media Player 12.

Este formato es compatible con el KaraFun Windows Player, un programa de karaoke gratuito. Te permite activar o desactivar los coros y la voz principal, además de cambiar el tono o el tempo.

Con tu compra podrás descargar el vídeo tantas veces como quieras en todos estos formatos.

Acerca de

Tempo: variable (alrededor de 57 BPM)

Tonalidad idéntica al original: MIm

Duración: 04:32 - Escuchar en: 01:43

Fecha de publicación: 1982
Géneros: Rock, Soft Rock, En polaco
Compositor: Zbigniew Holdys
Compositor original: Bogdan Olewicz, Parts Zaiks

Todos los archivos disponibles para descargar son pistas reproducidas, no es la música original.

Letra Autobiografia

Miałem dziesięć lat
Gdy usłyszał o nim świat
W mej piwnicy był nasz klub
Kumpel radio zniósł
Usłyszałem blue suede shoes
I nie mogłem w nocy spać
Wiatr odnowy wiał
Darowano reszty kar
Znów się można było śmiać
W kawiarniany gwar
Jak tornado jazz się wdarł
I ja też chciałem grać
Ojciec, bóg wie gdzie
Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł
Z gryfu został wiór
Grałem milion różnych bzdur
I poznałem co to sex
Pocztówkowy szał
Każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans
A w sobotnią noc
Był Luxemburg, chata, szkło
Jakże się chciało żyć
Było nas trzech
W każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel
Za kilka lat
Mieć u stóp cały świat
Wszystkiego w brud
Alpagi łyk
I dyskusje po świt
Niecierpliwy w nas ciskał się duch
Ktoś dostał w nos
To popłakał się ktoś
Coś działo się
Poróżniła nas
Za jej Poli Raksy twarz
Każdy by się zabić dał
W pewną letnią noc
Gdzieś na dach wyniosłem koc
I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi
Że kłopoty mogą być
Ja jej że egzamin mam
Odkręciła gaz
Nie zapukał nikt na czas
Znów jak pies, byłem sam
Stu różnych ról
Czym ugasić mój ból
Nauczyło mnie życie jak nikt
W wyrku na wznak
Przechlapałem swój czas
Najlepszy czas
W knajpie dla braw
Klezmer kazał mi grać
Takie rzeczy że jeszcze mi wstyd
Pewnego dnia
Zrozumiałem, że ja
Nie umiem nic
Słuchaj mnie tam
Pokonałem się sam oto wyśnił się wielki mój sen
Tysięczny tłum
Spija słowa z mych ust
Kochają mnie
W hotelu fan
Mówi na taśmie mam
To jak w gardłach im rodzi się śpiew
Otwieram drzwi
I nie mówię już nic
Do czterech ścian

Queda prohibida su reproducción

Informar de un error en la letra

Enviar Cancelar